Chyba kazda dziewczyna, nawet ta chlopieca marzy aby chodz w jeden wieczor poczuc sie jak prawdziwa ksiezniczna, czyz nie? Ja zawsze marzylam o takim typowym balu ktory widzialam na filmach, zalozenie sukienki, dokladnie nalozonego makijazu i butach na obcasie. Moge przyznac, ze ostatnio uwielbiam typowe dziewczece stroje i nie mam zadnych problemow w chodzeniu w szpilkach. Wieczor byl ...idealny. Zaczal sie od przygotowan z moim przyjaciolkami a potem wejscia na moj, a raczej nasz wieczor. Tanczylam jak oszalala, z przyjaciolkami z chlopakami . Tak szczerze nie spodziewalam sie, ze az tyle chlopcow zapyta sie mnie o taniec, mile uczucie. Ten jeden wieczor w ktorym czulam sie tak wyjatkowo, tak jakby wszystko bylo perfekcyjnie wiecie? Nie balam sie jak wygladaja moje wlosy, co zrobic aby nie wyjsc na totalna idiotke po prostu dobrze sie bawilam. Od dluzeszego czasu mam problemy z atakami paniki, czyli kiedy bardzo sie denrwuje po prostu brak mi odechu i mam to czesta kiedy jest duzo ludzi wokol mnie a tym razem nic takie sie nie zdarzylo. Wiec bawilam sie, mielismy wspolny taniec do piosenki Beat It i wygladalo to niesamowicie, kiedy wszyscy razem tanczyli rowno. Pozniej byl tez wsytep taneczny dziewczyn, i oczywiscie moj kolega wszedl do nich i zaczal tanczyc nie znajac krokow i powiem ze az lzy lecialy mi ze smiechu.
I nadszedl ostani taniec, czyli ten powolny gdzie kazda para wchodzi na parkiet i przytula sie mocno do siebie. Ja siadlam tak jakby wiedzac, ze ta piosenke moge sobie juz odpusic bo nikt nie zapyta, a wtedy podszedl on. Nie co zabawnie bo byl bardzo zawstydzony, bo powiedzmy ze prawie kazdy przedzeznia nas o to ze jestesmy razem tacy uroczy. I weszlismy na parkiet a ja praktycznie sie rozplywalam, w moich brzuchu latalo tysiace motylkow, a moje mysli byly jak oszalale.Chcialam zeby ta chwila trwala i trwala. Oczywiscie nie moglo by sie obejsc bez moich znajomych ktorzy robili na pelno zdjec co bylo nie co zawstydzajace ale jakos o tym wtedy nie myslalam. Bylo tak idealnie, ze lepiej byc nie moglo.
Wrocilam do domu kolo godziny 00:00 i na prawde potem jeszcze dlugo nie moglam zasnac.
No comments:
Post a Comment