hei wszystkim. Caly dzien zbieralam sie do pisania tego posta, ale jakos co chwile znajdywalam jakies inne zajecie. Coz, teraz juz leze w lozku i pisze do was. Chcialam wam zwyczajnie opowiedziec co u mnie i jak spedzilam ostatnie dni. Z piatku na sobote spala u mnie Åsil a w sobote wzielysmy pociag do Lillehammer. Nie bede juz opowiadala o tym, ze pociag spoznil sie o godzine. Kiedy juz wsiadlysmy w pociag wszystko bylo okej i caly ten stres minal. Naszym celem podrozy byly oczywiscie zakupy i tak zaczela sie nasza przygoda Shop 'till you drop. Obeszlysmy cala galerie kilkanasie razy i pozniej oczywiscie nic innego jak mcdonald. Dwa cheeseburgery plus frytki i cola- jak zdrowo. A po pysznym jedzonku znowu poszlysmy pochodzic po sklepach. I tak zebralo sie doscy sporo rzeczy ktorych moze nie dokonca potrzebuje, ale raz na jakis czas mozna sobie pozwolic.
Dzis nagralam filmik, ktorych mam nadzieje doda sie do jutra wieczorem. A pozatym lezalam caly dzien w lozku ( suprise suprise) W szkole zostalo mi jeszcze okolo dwa sprawdziany i jeden wazny test z matemtyki a potym wszytskich bedzie z gorki. Teraz wazna jest obecnosc i aktywnosc w szkole , kiedy wystwiaja oceny a energi brak. Post nie co nudny, ale postaram sie dodawac wiecej tematycznych postow.
Jesli macie do mnie jakies pytania, napiszcie w komenatrzu bo planuje zrobic post z odpowiedziami.
Bardziej codziene zdjecie, tak zeby kazde nie bylo takie "ustawione"
No comments:
Post a Comment