hiii
Miałam dziś już, nie pisać ale w jakoś tak czuję, że powinnam i mam jeszcze zdjęcia których wam nie pokazywałam, więc po prostu napiszę wam jak minął mi dzień.
Więc tak dziś był pierwszy dzień szkoły od moich feri. Miałam trzy budziki :
6.00 - wstań aby zrobić ćwiczenia , ładnie się ubrać i wyglądać ładnie.
6.40- wstań aby zdążyć jeszcze ładnie wyglądać
7.05 - za późno , leć się zbierać!
A wstałam o 7.15 ...no ale jakoś się wyrobiła tylko bez ćwiczeń. W szkole było nie spodziewanie fajnie. Mieliśmy wolne dosyć sporo , tak z ponad godzinne i tam mogłaś robić co chcesz : albo się przejść na spacer, grać w piłkę lub grać w zbijaka . My z Asil i kolegami poszłyśmy na spacer. To znaczy jeszcze wcześniej ponieważ mój kolega "zgubił" telefon w "drodze do szkoły" poszliśmy go szukać, ale go nie znaleźliśmy więc my się wróciliśmy kiedy on i drugi kolega szli dalej. Okazało się, że miała go na łóżku u siebie w pokoju :) Potem mieliśmy iść na ten spacer, i my sobie tak wolno idziemy ....daleko z tyłu od innych i nagle kolega poleciał do sklepu po coś dobrego haha ;p Potem poszłyśmy na chwilę do niego. Dużo śmiechu i na prawdę lepszy dzień w szkole jak na początek być nie mógł.
Potem pojechałam do domu, zjadłam obiad i poleciałam do Asil . Tam bawiłam się z jej młodszym braciszkiem i siostrą. Haha my z Asil malujemy sobie paznokcie :
JA: Hej a ty też chcesz pomalować sobie paznokcie?
Brat Asil: Nie ja już mam pomalowane :) (pokazuję nie pomalowane pazurki)
Ja: Aaa.. na kolor naturalny no piękny .
Mówię wam on siedział przy stole i uśmiechał się do mnie takim nie wiem "uwodzicielskim spojrzeniem" to znaczy tak to dla nas wyglądało bo on ma chyba albo trzy albo cztery lata :) W skrócie to tyle chociaż pomięłam jeszcze sporo :)
zdjęcia robione w wtorek ;3
No comments:
Post a Comment