Monday, 27 May 2013

nights


Ty tez tak masz?
Wstaje rano, nie mysle juz o tym co dzialo sie ze mna wieczorem. Wstaje , zakaladam maske i ide do szkoly. Tam stoje z przyjaciomi i udaje, ze wszystko jest dobrze. Potem wracam ze szkoly, robie lekcje i to co powinnam i potem jest to czego boje sie codzinnie. Noc. Siadam, wlanczam muzyke i nagle tak jak juz mowilam wszystkie mysli pojawiaja sie na raz. Okazuje sie, ze wcale nie jest dobrze, ze tak na prawde mam ochote wszystko komus powiedziec, ale zapominam ze tak na prawde nie mam nikogo. Ze wszyscy ktorych kocham sa gdzies daleko... Wtedy mysle o tym co bym mu powiedziala, ale i tak nigdy nie zbiore sie na odwage. Mysle o tym, ze przeciez juz za nie dlugo ich wszystkich zobacze ale co potem ..gdy wyjade spowrotem? wtedy juz nic nie bedzie.

Kto powiedzial, ze noc jest od spania?Nie, nie prosze panstwa. Noc jest wlanie od niszczenia sobie zycia. Od analiz tego co bylo juz i tak zanalizowane miliony razy.
Od wymyslania dialogow, na ktore i tak nigdy sie nie odwazymy. Noc jest od tworzenia wielkich planow, ktorych i tak nie bedziemy pamietac rano. Noc jest od bolu glowy  do mldosci, od wysnionych milosci.

Staram sie zyc tak dobrze jak tylko sie da, myslec poztywnie i po prostu chce aby bylo tak jak kiedys, ale po prostu nie potrafie. Czasami juz nawet nie wiem co sprawia, ze mam taki zly humor. Nie wiem co sie ze mna dzieje, ale po prostu nie potrafie juz myslec  i pisac pozytwnie. Moze po prostu potrzebuje czasu?




No comments:

Post a Comment